Jak Heniek szuka szczęścia. Część 3

Dzisiaj nie będzie moich historii. Nie będzie dziś opowieści jak życie mnie doświadczyło. Dziś opowiem Wam jak mój kolega żyje za granicą. A właściwie jak Polak za granicą stara się nawiązywać relacje, budować przyjaźnie i znaleźć materiał na żonę.
Dzisiaj opowiem Wam nieco o tym jak mój kolega doszedł do wniosku, że jego życie, nawet gdy wydaje się prostować, znowu skręca.
Poznajcie, mój kolega Heniek.
A oto historia jak Heniek szuka swojego szczęścia.

Minęło już kilka dni, gdy nagle na ekranie smartfona pojawiło się powiadomienie.
Magdalena przesyła wiadomość.

Heniek widział na ekranie powiadomienie z wiadomością od Magdaleny. Jednak nie mógł w tym momencie odpisać ani odczytać tej wiadomości. Akurat w tym momencie miał całe mokre ręce i nie mógł natychmiast podjąć działania. Cóż, samotne mieszkanie do czegoś zobowiązuje. Nie tylko do tego, że jest się skazanym na samego siebie i puste cztery ściany przez cały ten czas. To także konieczność wykonywania wszystkiego samemu oraz konieczność dbałości o wszystko na własną rękę. I akurat w tym momencie kiedy wiadomość przyszła do Henryka, on właśnie zmywał naczynia. Dosłownie kilkanaście minut wcześniej skończył jeść posiłek. A nie ma chyba nic gorszego do mycia jak zaschnięte naczynia po obiedzie lub kolacji. I akurat w tamtym momencie pod druciany zmywak wpadła patelnia.

Jak ja nie cierpię myć patelni! Czemu podczas smażenia to musi tak przywierać?! -marudził pod nosem. –Ale nie mogę tego zostawić, potem jeszcze gorzej będzie to umyć.

Nie dość, że odłożenie mycia patelni na później byłoby problematyczne, bo byłoby gorzej czyścić, to Heniek po prostu nie lubi mieć bałaganu wokół siebie. I niemal zaraz po posiłku zabiera się za porządki. W efekcie, żadne brudne naczynia nie tkwią w zlewie i nie tworzą bałaganu.

-Jak skończę z tą patelnią, to zaraz zobaczę co tam dostałem. Chyba się rozpisała, bo nie widziałem reszty wiadomości. Jakiś wielokropek chyba był na końcu. -rozmyślał Heniek.,

Ciche popołudnie?

Zmywanie dobiegało końca. Czysta patelnia została wypłukana, Heniek odłożył ją na suszarkę i tylko musiał umyć zlew, i wytrzeć mokre ślady, i umyć ręce. Gdy już kończył, usłyszał kolejne powiadomienie na smartfonie. I kolejne. I kolejne.

-KOLEJNE?! Kto się tam do mnie dobija? -Heniek dziwił się kolejnymi wiadomościami.

Tym bardziej zaskakujące było to, że na tym się nie kończyło. Jeszcze kilka wiadomości do niego przyszło, zanim dokończył czyścić zlew, umyć i osuszyć ręce. Kiedy w końcu mógł smarftona w dłonie, jego oczom ukazał się ekran blokady, zawalony nowymi konwersacjami. Cztery inne dziewczyny napisały do Henryka. CZTERY!

-O Mój Boże! Oszalały! –wydusił z siebie po chwili Heniek. I to w zasadzie było tyle z jego reakcji. Sięgnął do szafki po szklankę i nalał sobie wody. Wypił dwie szklanki, raz po raz, niemalże jednym haustem. Wziął jeszcze kilka głębokich oddechów i odblokował telefon.
Heniek dostał wiadomości od Agnieszki, Karoliny, Marty i Sylwii. Przeglądając po kolei każdą z nich wyciągnął jeden wniosek – wszystkie znalazły go na grupie. Co ciekawe, nie miał pojęcia jak, bo nawet nie był aktywnym członkiem. Czyli nie udzielał się w komentarzach, nie pisał postów, a jedynie reagował i głosował w ankietach. Jednak to była niewielka, raczej mała aktywność, aby dać się zauważyć.
Postanowił więc zacząć odpisywać. I tym razem miał plan jak to zrobi…

To jest niemożliwe. Cztery dziewczyny na raz? I każda mnie znalazła na grupie dla singli? ­dociekał Heniek. ­–Przecież ja się nawet nie przedstawiłem innym członkom. Ani nie piszę żadnych postów, ani komentarzy. Coś mi tu śmierdzi… Ale zaraz rozwiejemy te wątpliwości. –mówił sobie pod nosem. Ale miał plan jak to sprawdzić.
Zaczął po kolei, z każdą z dziewczyn rozmawiać. Jednak nie ustalił sobie priorytetu. Rozmowy prowadził równolegle, bez wyróżniania nikogo. Przekonany był o tym, że to nie były realne osoby. Jak będąc słabo widocznym na grupie, nagle zyskał takie zainteresowanie? To wydało się co najmniej podejrzane. Nagle zaczął mieć branie, nie mówiąc nic o sobie? To tym bardziej dziwne.

Czas zacząć odpisywać na wiadomości

Po kolei, każdej zaczął odpisywać po kolei. Zaczął od Agnieszki.

Cześć Heniu, mogę tak do Ciebie mówić? 🙂 Widziałam Twój profil na grupie, wydajesz się być rozsądnym facetem. Może chcesz poklikać z pozytywną dziewczyną? Buziaczki :*

-Cześć Agnieszko, gdzie mnie widziałaś na grupie?

-Widziałam, że niedawno dołączyłeś, chyba trochę się ukrywasz. Ale jakoś Ciebie znalazłam hihi

-Tak, jestem na grupie od niedawna. A Ty długo tutaj siedzisz?

-Jestem tutaj nowa i szukam nowych znajomości. Czasami lepiej szukać wśród innych młodych członków

-Czasami ci młodsi są lepsi niż starsi

-Widzę, że kolega zna się na rzeczy hihi 🙂 A może chciałbyś się spotkać? Mieszkam niedaleko … Może wpadniesz?

-A może najpierw trochę porozmawiamy?

-Możemy porozmawiać na żywo, tak też jest fajnie. I możemy nie tylko rozmawiać.

-A co jeszcze masz na myśli?

-No… wiesz co 🙂

Heniek przestał odpisywać w tej rozmowie.

Pierwsze wnioski są niepokojące

Kolejna chętna na szybkie i przelotne znajomości? –rozzłościł się. –Co się z tymi kobietami dzieje? Wszystkie czy tylko większość z nich liczy na łatwy i szybki seks? Już porządne dziewczyny są takim rarytasem, którego nie można spotkać? Kur…! -irytacja nie dawała za wygraną.
Jednak za chwilę emocje zaczęły słabnąć i Heniek przeszedł do kolejnej rozmowy, tym razem z Martą. Niestety, tutaj przebieg był niemal identyczny. Oczywiście, zdania nie były jednakowe, jednak ich wydźwięk był ogromnie podobny do rozmowy z Agnieszką. Z tym, że Marta przyznała się, że kogoś ma i szuka przygody. I oczywiście, po tym Heńka znów poniosły nerwy. Chodził nerwowo po pokoju, kręcił głową i wymachiwał rękami w ramach rozczarowania.

W przypadku Karoliny i Sylwii rozmowy przebiegły również podobnie. Z tym, że tematyka trochę odbiegła od poprzednich dwóch dialogów. Jednak i ona od razu zaczęła wzbudzać podejrzenia.

Hejka, jestem tutaj od niedawna i szukam kogoś z kim mogłabym nawiązać fajną relację. Może chciałbyś?

-Cześć, chętnie dowiem się czegoś o Tobie na początek. Także szukam ciekawych i fajnych znajomości.

-Szukam silnego mężczyzny, który będzie wiedział jak zadbać o kobietę. Gdzie pracujesz, Heniu?

-Jestem finansistą.

-Oo, super, to pewnie bardzo odpowiedzialna praca? A ile zarabiasz?

-Myślę, że wystarczająco. Dlaczego pytasz?

-Wiesz jak to jest… jak facet zarabia 2k, to jak on chce kobietą się zająć. Taki silny facet jak Ty… na pewno dobrze zarabiasz. Pewnie z 10k wyciągasz na miesiąc?

-Czy to takie ważne ile zarabiam?

-Mieszkasz sam, prawda? Może mogłabym się z Tobą spotkać. Przyjedziesz po mnie? Jakiego samochodu mogę się spodziewać?

-Jeszcze nie powiedzieliśmy, że się spotkamy.

-Ale myślę, że z taka laską jak ja, na pewno będziesz chętny. Masz Jaguara?

Tego było już za wiele.

O co jeszcze zapytają Heńka?

Niech mnie ona nie rozwala. Ile zarabiam? Jakie mam auto? Czy sam mieszkam? Od razu widać, że chodzi jej o kasę. Leniwe i wygodne blachary. Nawet i tutaj się nic nie poprawiło. Na kasę jak leciały, tak lecą jeszcze bardziej. I to gorzej niż Polki mieszkające w Polsce! Kur.. mać!

Heniek odłożył telefon na biurko. Założył kurtkę i buty, poszedł na spacer. Miał dość tych rozmów. Jednak szybko doszedł do dwóch wniosków. Albo pisał z jedną i tą samą osobą, która pokazywała różne oblicze. Albo to były boty, które miały prowadzić sztuczne, takie same rozmowy z każdym facetem. Tym razem mogło paść na Henryka.

­-Trudno, idę na spacer. Muszę to rozchodzić!

­Heniek wyszedł, a na smartfonie nadal było widoczne powiadomienie z wiadomością od Magdaleny…

CDN… w części 4!

Kudłate myśli – kosmate myśli, które mają włosy

1 thought on “Jak Heniek szuka szczęścia. Część 3”

  1. Pingback: Jak Heniek szuka szczęścia. Część 2 - Kudłate myśli

Leave a Comment