Czy na pewno?
Mężczyźni idą chodnikiem Spotykają się i witają ze sobą. Czasami wygląda to tak.
Jak może być w przypadku spotkania się dwóch mężczyzn?
-O siema stary. Długo Ciebie nie widziałem.
-No elo, mordo. Trochę już czasu minęło. Jak u Ciebie? Wszystko dobrze?
-Powoli do przodu ciągnę. Daje radę. A Ty jak żyjesz? Musimy się ustawić na jakieś piwko.
-Też dobrze. Tak, koniecznie! Jakby co, jesteśmy w kontakcie. Ja muszę lecieć. Narka!
-Dobra, zdzwonimy się. Elo!
A gdy spotka się trzech mężczyzn? Dwóch idzie wspólnie, a trzeci przecina im drogę.
-No kogo ja widzę? Idą dwie największe pokraki jakie znam.
-Wal się, ch**u! Spójrz na siebie, wyglądasz jak pedał. Za ten wyszczekany pysk dostaniesz wpi***ol!
-Dobra, spi***alaj. To wieczorem wpadnijcie do baru. Chyba, że się boicie, haha!
-Japa, tchórzu! Sam się boisz. Lecimy! Spadaj p*dale!
-Nara śmiecie!
…
Widać od razu różnicę?
Na czym ta różnica polega?
W pierwszym przypadku mamy spotkanie dwóch mężczyzn, którzy dawno się nie widzieli.
Dawno… kilka lat co najmniej. Pewnie ostatni raz w szkole. Podstawowej. Albo może nawet i średniej. Koledzy ze szkoły, może z jednej klasy. Krótka gadka szmatka, jak to przy takim spotkaniu. Wymiana lakonicznych zdań, nie dających żadnych informacji ani nie mających w zasadzie żadnej wartości.
Grzecznościowa wymiana zdań.
I umówienie się na piwo, które to spotkanie nigdy nie nastąpi. Jak to zwykle bywa, żadna ze stron nie ma chęci spotkać się z nim. Więc obaj panowie byli nieszczerzy. Żaden nie miał odwagi zaprzeczyć czy odmówić. Założyć należy, że nawet ta krótka rozmowa była dla nich przymusowa.
A co z drugim przypadkiem?
Panowie byli wręcz wulgarni w tej krótkiej rozmowie. Nie tylko nie przebierali w słowach, ale wręcz wyzywali siebie nawzajem. Można rzec, że hamulce im puściły w tej rozmowie od samego początku.
Dodatkowo jeszcze próbowali się też umówić na piwo. Jednak tutaj szansa na spotkanie jest o wiele, wiele większa.
Co różni obie sytuacje? Poziom otwartości w mowie.
W drugiej sytuacji Panowie bez ogródek mówili co im przyszło do głowy, podczas gdy w pierwszej rozmowie Panowie nie powiedzieli NIC co mogłoby się wiązać z tym co uważają lub czego chcą albo nie chcą. Grzecznościowo się uśmiechali i odpowiadali. Nic poza tym. Zero autentyczności.
Natomiast w drugiej sytuacji, możliwe, że przyjaciele lub dobrzy koledzy się przekomarzali ze sobą. A może to była rozmowa zniechęconych do siebie ludzi?
Dlaczego mamy taki problem? Tylko w bliskich relacjach umiemy powiedzieć coś komuś szczerze. Lub z negatywnych relacjach. W innym przypadku, następuje skrępowanie. Szczerość nas wtedy blokuje.
Jak zwykle słyszy się, że lepsza gorzka prawda niż słodkie kłamstwo. A sami mamy problem, aby szczerość komuś podarować.
-Trzeba się ustawić na jakieś piwko. Co Ty na to?
-Nie, akurat z Tobą nie. Nigdy nie mieliśmy dobrego kontaktu w szkole i po latach teraz na piwo? Jestem przeciwny spotkaniu się „na siłę”.
To tyle. I aż tyle. To było takie trudne?
I zwróćmy uwagę także na charakter słów z obu rozmów oraz co (zapewne) znaczyły naprawdę.
Rozmowa grzecznościowa | Niegrzeczna rozmowa |
grzeczny i miły wydźwięk słów | chamskie i obraźliwe słowa |
„Weź spadaj, nie spotkam się z Tobą” | „On jest w porządku, lubię gościa” |
Prawdziwe znaczenie | Prawdziwe znaczenie |
Szczerość nie kosztuje dużo. Nie trzeba być wulgarnym i obrażać kogoś. Trzeba zrobić to grzecznie. Szczerość to inaczej kulturalna odwaga.
Masz w sobie tyle odwagi, aby kulturalnie mówić co myślisz?
Kudłate myśli – kosmate myśli, które mają włosy