Ludzie mnie nienawidzą! Odkryłem sposób jak być innym niż wszyscy!
Każdy z nas ma różne rozterki życiowe. Każdy myśli o sobie. Każdy myśli o innych.
Więc każdy w sumie jest taki sam jak reszta? 🤔 Tak, to prawda.
Nie, to jest kłamstwo.
Rok 2012. Zapowiadany koniec świata według Majów przed nami. Niewyobrażalna katastrofa nadchodzi. Świat, który znamy, ma zostać unicestwiony przez COŚ.
-Cholera. A ja właśnie mam zacząć dorosłe życie. Matura za pasem.
-Czy ja na pewno chcę pisać tę maturę z rozszerzonej geografii? Co mnie pokusiło?
A no tak. Ambicja. Aby nie pisać tylko podstawowych przedmiotów i rozszerzonej matematyki. Inne osoby z klasy piszą rozszerzoną biologię lub chemię. Myślą o medycynie. A przyszły do klasy matematyczno-fizycznej.
Jednak życie ustaliło priorytety po swojemu!
A ja sądziłem, że mam umysł ścisły. Bardziej wolałem matematykę niż chemię czy historię. Więc może coś więcej niż matematyka rozszerzona. Tylko na co mi się inny przedmiot przyda? Przecież od gimnazjum nie lubię biologii i chemii!
Języki obce… Może jednak nie będę się szarpać. Nie ma sensu.
Wiedza o społeczeństwie czy historia… to nie moja bajka. Chociaż z WOSu trochę wiedziałem. I z geografii też. Ale… w sumie trochę to podobne. Nie. Geografia może mi się bardziej przydać.
Wypadło na geografię rozszerzoną. Tak w sumie losowo… W sumie to wszystko jedno. I tak niedługo koniec świata. To po co mi to? Na co mi ta matura? I tak wszyscy zginiemy!!
Przyznam, że właśnie tak myślałem.
Dobra, masz mnie.
Nie myślałem tak.
Nie myślałem tak!
Jednak jaki jest sens za młodu decydować o całym życiu? Wtedy jest się głupim młodzieńcem. Matura to egzamin dojrzałości? Ha! Dobre sobie!
Mnóstwo młodych ludzi ma ten problem z decyzją o przyszłości.
W młodym wieku POWINIENEŚ zdecydować:
- Jaki zawód będziesz wykonywać?
- Gdzie będziesz mieszkać?
- Jaka duża będzie Twoja rodzina?
- Ta znajomość będzie do starości trwać?
- Jakie będziesz mieć marzenia za kilka lat?
- Ile będziesz zarabiać miesięcznie?
- Z kim zwiążesz się na całe życie?
- …
To nie jest proste dla dorosłych, dojrzalszych ludzi. A dla młodocianych?
Mimo presji otoczenia, dokonują wyboru. Czasami byle jak, byle wybrać. Byle, żeby rodzice/bliscy dali spokój z pytaniami o wybór.
I tutaj pojawia się problematyczne pytanie – jak dużo ludzi podejmuje decyzje zupełnie bez przemyślenia ich? Jak wiele ludzi nie chce wybierać, ale jest zmuszona do wyboru?
Jak w 2013 r. napisał portal infor.pl:
Źródło: infor.pl
Jak podkreśla Dominika Staniewicz, ekspert rynku pracy Business Centre Club, aż 70 proc. Polaków kończy nie ten kierunek, co trzeba.
Prawie 3/4 młodych wybiera i kończy nie takie studia jakie powinni? To jak musiało być w dalszych latach?
A co z innymi wyborami?
Spójrz na Rocznik Demograficzny 2019 opublikowany przez GUS. Przyjrzyjmy się rozwodom. To da nam wiedzę jak ludzie radzą sobie z wyborem – wyborem partnera życiowego.

Widzisz to? Porównajmy dane z ostatniej dekady.
W 2010 roku przez rozwód zostały rozwiązane 42 770 związki małżeńskie (co dawało wynik 4,7/1000 małżeństw – podobny do odsetka z lat poprzednich).
A co się dzieje w 2018 roku? Nieciekawe rzeczy.
- W roku zawarto 192 443 małżeństw (czyli mniej niż 8 lat prędzej).
- Rozwodem zakończyły się 62 843 małżeństwa (to o 20 tysięcy więcej niż w 2010r.)
- Na 1000 małżeństw przypadało 7,1 związków zakończonych rozwodem.
Wniosek?
Młodzi ludzie nie potrafią dobrze wybrać. Młodzi ludzie nie wiedzą czego chcą.
I nadal nie będą wiedzieć. Presja, strach, obawa przed upływem czasu na decyzję oraz ucieczka od odpowiedzialności – to tylko kilka z przyczyn niewłaściwych wyborów.
Postępująca tendencja w niezdecydowaniu młodzieży, niestety, przyniesie opłakane skutki. Bo niewiedza co wybrać, będzie jednak coraz większa.
A dostęp do informacji przez internet jest przecież taki szeroki.
Dlatego, właśnie z takich powodów, zamierzam wybierać świadomie. Po przeprowadzeniu analizy zagadnienia lub problemu. I otwarcie o tym mówię.
Nie będę wybierać byle jak.
Dlatego nie będę taki jak inni.
Dlatego ludzie mnie nienawidzą.
Kudłate myśli – kosmate myśli, które mają włosy